You are viewing a single comment's thread from:

RE: Nowe stare obostrzenia w sprawie wiadomej.

in #polish4 years ago

One nie chronią przed wirusem, a przed rozsiewaniem wirusa na większą odległość.

Ludzie potrafią nadal kaszleć w dłoń - obserwacje z pracy, a potem macać bułki w sklepie.

Tak z przesłoniętą gębą będą kaszleć w szmatę i jest szansa, że dzięki obowiązkowej rękawiczce, jak najmniej zostawią tego świństwa na produktach i częściach wspólnych jak klamki etc.

Zresztą wystarczy popatrzeć na Czechy, ale tam nawet w telewizji noszą, więc tak spektakularnego sukcesu nie odniesiemy.

Sort:  

Przy takiej mentalności Polaków, nigdy.

Ja już nie śledzę tego wykresu zachorowalności w Polsce, ale podobno w ten weekend ładnie wystrzelił w górę (ciekawe czemu 🤔, aaaaa Wielkanoc była). Z tego co pamiętam to Czesi byli długo przed nami, ale w okolicach 5500 zachorowań przegoniliśmy ich. Teraz już nie wiem jak tam wygląda liczba zachorowań i nie chcę wiedzieć żeby się nie wkurzać, ale wiem, że w ten weekend ładnie skoczyło. Czesi i Słowacy chodzą w tych maseczkach od dawna, u nas wprowadzili nakaz dopiero od 16 kwietnia. Dopiero wtedy Polacy (większość) dopiero zaczęło chodzić w maseczkach.

I krzywa zachorowań jeszcze bardziej skoczy, bo Polacy to taki naród, który robi wszystko na bakier. Sam taki jestem i mam gdzieś co mówi rząd, ale w tym przypadku staram się przestrzegać obostrzeń. Na dwór praktycznie nie wychodzę, jedynie do roboty i z roboty, do sklepu w piątek po południu i z psem. A potem będzie płacz bo się obudzimy z ręką w nocniku i ziści się scenariusz włoski.

To jest niebywałe, że w Polsce mamy tą niby kwarantannę ponad miesiąc czasu, a krzywa zachorowań zamiast się wypłaszczać to rośnie. Wpływ ma na to niedobór testów i te dane są niedokładne. Mógłbym się założyć, że liczba chorych byłaby wyższa wielokrotnie.

Ale niestety rząd w poniedziałek złagodził obostrzenia i ludzie zaczęli wychodzić na spacery do lasów czy parków. Też mógłbym, bo mam takie fajne miejscówki (kto czytał moje raporty Actifit ten wie), ale tego nie robię, bo nie chcę na to gówno zachorować.