You are viewing a single comment's thread from:

RE: Trochę o przedszkolu, wciąż nowe pomysły, wciąż nowe wydatki

in #polish2 years ago (edited)

Też jestem za wychodzeniem na świeże powietrze ale podam Wam dwa przykłady i jedno ale. W przedszkolu panuje temperatura od 23 do 24 stopni(sauna, mnie jest tam za gorąco) u nas w domu zimą jest od 21 do 22 stopni.
Dzieci mają zajęcia rytmiczne czy gimnastykę, w każdym razie ćwiczenia ruchowe, przy tym mocno się pocą bo jest im gorąco, po zajęciach co robi pani, sadza ich pod oknem na dywanie i otwiera okno aby przewietrzyć niby salę, czy to jest normalne, nie ważne że dzieci mówią że im zimno. Czy to okno nie powinno być otwarte przed takimi ćwiczeniami?
Jest zima -2, lub -3 stopnie, idę po córkę do przedszkola, dzieci biegają same po placu zabaw a nauczycielka siedzi w ciepłej szatni i sobie w najlepsze gada z koleżanką, woła Amelkę do domu i tu mnie mało szlag nie trafia. Bez czapki, szalika, kurtka niedopięta i buty ekspresy poodpinane. Od razu wiem że jutro będzie katar, kaszel i być może gorączka. Zwracam uwagę kobiecie odpowiedzialnej za dzieci a ona twierdzi przecież miała na sobie. A szalik i czapka w szafce same tam wróciły. Na drzwiach wejściowych wisi kartka "prosimy nie przyprowadzać dzieci z katarem lub kaszlem"
Teraz moje "Ale": dzieci i sala są wietrzone, dzieciom odbudowują odporność. Ale do przedszkola przychodzi zakatarzona pani jakaś tam do tego kaszle jak gruźlik, okno nie jest otwierane bo pani jest chora, już wiem że jutro Amelka zostaje w domu. Po trzech dniach w przedszkolu panuje choróbsko, frekfencja 30%.
Ja nie pracuje(na razie), a gdybym też pracował, to wywalili by mnie na zbity ryj z pracy albo moją żonę bo co chwilę ktoś z nas musiałby być na zwolnieniu. I to nie jest tylko moje zdanie, 90% rodziców co roku porusza ten temat, kiedy zwraca się uwagę dyrektorce ona tylko mówi że pouczy wychowawczynie, czy to robi, wątpię.
Dla mnie te panie nie są zbytnio skore do pracy, ja wiem że dzieci muszą być samodzielne, muszą umieć się ubrać i tak dalej, ale skoro biorą pod opiekę dzieci to przy wyjściu gdzie kolwiek powinny zwracać uwagę czy wszystkie dzieci są odpowiednio ubrane i na pewno nie zostawiać ich samopas nawet na ogrodzonym placu zabaw. Na grupę przypadają dwie kobiety a dzieci jest przy pełnej obecności 18 szt. To po 9 na łeb. Mało tego obie nic nie wiedzą o dzieciach, na pytanie czy dziecko zjadło obiad, czy zjadło może śniadanie, czy piło w ciągu dnia czy cokolwiek, one nie wiedzą. Dla pozorów mówią tak zjadły, ja pytam córki a ona że jest głodna bo nie jadła obiadu. Można by było książkę jeszcze napisać o uchybieniach, ale dam już spokój... To tylko nieliczne przykłady. Jaszcze tylko 2 miesiące i koniec :)

Sort:  

To masz rację - raczej powinno się przewietrzyć przed ćwiczeniami niż nastawiać na zimno spocone dzieci. Dorosłego by przewiało, a co dopiero dziecko...

i dlatego jestem pewien że panie nie chcą się napracować tylko zmniejszyć grupę aby miały więcej czasu dla siebie :)