Podobnie było na politologii. Oprócz merytorycznych przedmiotów wrzutki tzw. 'michałków', które najczęściej były zapychaczami prosto z socjologii...śmieszne były te starcia ideologicznych lekkoduchów z osobami merytorycznymi. Inną kwestią jest to, że tzw. Wydział Nauk Społecznych nazywany niegdyś 'Czerwonym Wydziałem', a prowadzący wyśmiewali 'wiedzę' przekazywaną na tych Michałkach.
You are viewing a single comment's thread from: