Jednym z miejsc odwiedzonych podczas Projektu Inflanty w 2014 roku był były majątek Platerów w Liksnie. Niewiele z niego pozostało. Kaplica i narożnik ściany pałacu. Mimo słonecznej, letniej pogody był to jeden z najbardziej przygnębiających widoków. Zwłaszcza w momencie, gdy uświadomiliśmy sobie, że odrapany magazyn pokryty eternitem jest... pałacową kaplicą. Dawne przeznaczenie budynku wskazywały ślady po zamurowanych dużych oknach.
Okazuje się jednak, że pamięć o Platerach nie zaginęła i trzy lata temu budynek odkupiło łotewskie małżeństwo - Biruta i Leonards Ondzuļowie - z zamiarem odnowienia, tak by przypominał dawne czasy i służył lokalnej społeczności. Jak wyjawili w wywiadzie dla strony Daugavpils Novads - ich decyzja zapadła w ciągu pół godziny, gdy tylko usłyszeli, że dotychczasowy właściciel chce sprzedać nieruchomość.
Małżeństwo od trzech lat większość swojego wolnego czasu poświęca temu miejscu. Długi okres zajęło uprzątnięcie terenu. Następnie budynek został prowizorycznie zaadaptowany, tak by mogły się w nim już teraz odbywać różne spotkania (obchodzone są np. urodziny Emilii Plater). Idea jest więc dość podobna do krakowskiego Królestwa Bez Kresu (@krolestwo). To co powstaje w byłej przypałacowej kaplicy Platerów też jest niekomercyjnym i nieformalnym centrum kultury, miejscem spotkań i muzeum w jednym...
Obecny stan kaplicy można obejrzeć na materiale przygotowanym przez Latgales Regionala TV.