You are viewing a single comment's thread from:

RE: Rowerowych przemyśleń kilka

in #polish9 months ago

Zgadzam się w 100% z @sk1920 rower tylko w kasku. Miałem kilka wywrotek na rowerze, większość z nich zakończyła się na mniejszych lub większych otarciach, ale głowa cała. W jednym przypadku kask najprawdopodobniej uratował mi życie, a był to tylko lekki uślizg koła na mokrej kostce brukowej. Całą sytuację byłem w stanie odtworzyć wyłącznie dzięki filmowi, który nagrałem kamerą na rowerze. Uderzyłem głową (w kasku) o kostkę brukową, co spowodowało utratę świadomości na chwilę. Nawet nie myślę, jak to by się skończyło bez kasku, a przecież wyjechałem tylko na chwilę, żeby przetestować nowy uchwyt do kamery.
W Belgii w zdecydowanej większości rowerzyści jeżdżą w kasku, ostatnio byłem w Walencji, na mieście przeważają hulajnogi, tam również większość w kaskach. Odnotowałem nawet taką sytuację, kiedy siedzieliśmy w kawiarni na głównym placu i przyjechały na hulajnogach dwie "dziunie" w krótkich spódniczkach i... w różowych kaskach na głowach, więc można jeździć modnie i bezpiecznie :)

Sort:  

Tak jak mówisz, to tylko chwila. Nawet jak się jest mega ostrożnym, to nigdy nie wiadomo kiedy się koło powinie.. albo czy ktoś w Ciebie nie wjedzie...
Myślę, że w Polsce jazda w kasku to ciągle trochę taki "obciach". A wg mnie ludzie w kaskach nawet całkiem dobrze wyglądają ;)

No i chyba nie jest to rozpowszechnione wśród starszych osób, które pokonują dystans tylko do sklepu wiejskiego. Nie chcę generalizować, ale chyba trochę tak to jest.
Myślę, że jakbyś teraz wyszedł bez kasku na rower to chyba byś się źle czuł, bo masz już to zakodowane.