W moim odczuciu jest to wynik zbytniego redukcjonizmu, zawężonego rozumienia rzeczywistości, i przez to zatrzymania się na poziomie metryk i parametrów. Kumulacja i rozwój wiedzy obecnie dąży do dokładności (w danym obszarze), nie do doskonałości (wszechstronnej). Zbierana wiedza jest redukowana do konkretnego tematu, a później przekładana na metody - co prowadzi do wybierania najprostszych rzeczy które można mierzyć.
Etyka, moralność, wytwory kultur i cywilizacji - to wszystko straciło na wartości, podczas gdy technologia, ekonomia i zysk wzięły górę. Jednak to wszystko sprawia jednocześnie że społeczeństwo, w którym brakuje relacji, nie będzie tak silne jak to oparte na mocnych więziach międzyspołecznych.
Zostaje pytanie czy i kiedy nastąpi powrót do takich relacji na większą skalę - bo w swoim zakresie każdy z nas może zacząć tak żyć w każdej chwili.
Z błękitnym niebem!