You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dziennik #121/2024 - katastrofa

in #polish2 months ago (edited)

Świetnie, że masz przyjaciółkę i że nie było prawdziwej katastrofy. Podziwiam!

Rower bym proponował no, ale wiadomo, że to ze swojej perspektywy piszę. Delivery na rowerze to i siłownia, zerowe niemal koszty i jakiś dodatkowy grosz. Najlepsze jest w tej pracy przewietrzenie umysłu.