Pokój z widokiem.

in #polish5 years ago (edited)

Jedenaście dni temu pewna osoba rzuciła w eter:

A do czego Ty masz słabość?
Udowodnij!

I załatwiła mnie. Kolekcją ławek!

O Tobie mówię, @rozku.

Poczułam się wywołana do tablicy... Jakbyś mówiła wprost do mnie! Czyżbym przeczuwała, że mam coś na sumieniu?
Rzuciłam się do telefonu sprawdzać, jakich zdjęć jest najwięcej. No i wyszło. Czarno na białym, piksel na pikselu. Najpierw chciałam napisać o swym odkryciu w komentarzu, ale objętość dokumentacji zdjęciowej mnie przerosła.

Odłożyłam temat na później... albo na zawsze, tego jeszcze nie wiedziałam.

Dzisiaj wracam.

Do czego mam słabość?

Kolekcjonuję widoki z okna. Z tego samego, od wielu, wielu lat.

Trudno to nazwać niecodzienną kolekcją, jak zrobiła to @rozku w odniesieniu do swego uroczego zbioru ławek. Moja kolekcja jest jak najbardziej codzienna i banalna. I jednocześnie dla mnie - niezwykła. Ja po prostu mam wrażenie, że każdego dnia widzę coś innego. I muszę to sfotografować!

Wooow, jakie chmury przedziwne.
Magiczne światło!
Hurrrra, widać Tatry!
Nic nie widać, smog, udokumentować.
O rany, jakie drzewa kolorowe!
Dzisiaj jest jakoś inaczej...

I tak od jakichś dziesięciu lat.

Oprócz samych widoków lubię także ich ramę, czyli okno, a także cały pokój. Jest bardzo mój. Kiedy tak jak teraz siedzę przy biurku i piszę, wystarczy, że spojrzę w lewo:

p1100855.jpg

...i czuję się dobrze.


Udowodnij!

Proszę bardzo. Oto drastycznie okrojony komplet zdjęć (ubolewałam nad każdym odrzuconym!) , efekt dwóch godzin przeglądania zasobów z ostanich czterech lat.

Mam i starsze fotki, z poprzednich telefonów, gdzieś na dysku... ale daruję. I sobie i wam.

Mój widok ❤️

wp_20151118_015.jpg

A tu na drugą stronę mieszkania. Też lubię, ale wolę ten z mojego pokoju.

wp_20151118_008.jpg

Pewien zimny wieczór, jakość zdjęć fatalna, ale jaki był klimat!

wp_20151203_012.jpg

I po drugiej stronie

WP_20151203_007.jpg

W okolicy jesieni zaczyna się robić nieprzyjemnie... ale nie ze względu na aurę. Moje miasto toczy jedna, poważna choroba.
W takie dni wystarcza jeden rzut oka i spuszczam rolety. Nie chcę widzieć, czym oddycham.

wp_20151220_006.jpg

Sina i ciężka kołdra smogu... 😟

wp_20151220_005.jpg

...ale to tylko czasami, na szczęście. Gdy w końcu powietrze się klaruje, z tym większą radością witam się z moim miastem.

Widuję Tatry...

wp_20151223_003.jpg

wp_20151227_001.jpg

i bliższe górki.

wp_20160507_054.jpg

Po irlandzku dramatycznie - mój ulubiony typ pogody

wp_20160626_001.jpg

Łagodnie i nudno

wp_20160815_001.jpg

I znowu Tatry 😍

wp_20170227_001.jpg

Jesień, hurrra!

wp_20171015_12_31_47.jpg

wp_20171015_12_32_44.jpg

Zima, gdy się wkurzy...

wp_20171217_09_45_32.jpg

I gdy jej przejdzie (widzicie Tatry, widzicie?)

wp_20180125_07_05_35.jpg

Romantycznie o zachodzie

wp_20151227_005.jpg

wp_20181208_15_48_54.jpg

A to zdjęcia z ostatniej soboty, bawiłam się zoomem.

Elektrociepłownia mówi dzień dobry :)

p1100817.jpg

Most im. Kardynała Franciszka Macharskiego, bardzo ładny!

P1100895_6_7.jpg

Mówiłam, że lubię chmury? Lubię bardzo.

p1100865_HDR3.jpg

p1100870_HDR.jpg

Zapytacie, ile można się zachwycać jednym i tym samym widokiem z okna?

W nieskończoność.

Ten sam widok, człowiek czy miejsce... co za różnica. Codziennie można w nich odkryć coś na nowo, docenić piękno, zauważyć różnice. Zdziwić się jak dziecko, ucieszyć. I zrobić kolejne zdjęcie. Mrugnąć i zapisać w pamięci.

To wspaniałe!

dziękuję za inspirację, @rozku ❤️

peace&love

Sort:  

Pięknie Wadero :)
Ja też robię zdjęcia "na dwie strony" ;) I oczywiście masz rację, za każdym razem jest inaczej... :)

😊😊

Udowodniłaś nam właśnie, że można zachwycać się w nieskończoność. Niby ten sam widok, a każde zdjęcie inne, każde przemawia w inny sposób. A tego widoku na Tatry to nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę

Tak, to jest jak bonus od życia. Za każdym razem, gdy mogę je rano zobaczyć (co nie zdarza się zbyt często) czuję się, jakbym dostała nagrodę, taką specjalnie dla mnie. Niby nic, ale ogromnie cieszy :)

to jest prze-śli-czne!! 💜💚💙
trwam w zachwycie!
(to ze strzałką tęczy!! i latarnie we mgle nocy ❤️)

niby też mam w telefonie trochę widoków z okna (głównie Pełnie :)), ale wiesz?
myślałam o Tobie, gdy pisałam swój tekst!
serio.
no bo ten.. mamy z Waderką pewną wspólną, nieco mniejszą (ale wciąż) kolekcję: yyy... PTAKÓW!

tak, zbieramy też ptaki 😛.
znaczy śpiewające takie :D
nie umiemy przejść koło nich obojętnie, (np. trele nad ranem, cudo!)
nie jest to jeszcze taki mega imponujący zbiór, ale może się jeszcze rozrosnąć, kto wie :D
ta znajomość przecież rokuje ❤️

Też myślałam o naszych ptakach, jak pisałam!!!
Bo mi się to tak pięknie i nierozerwalnie spina - widok z ptasim śpiewem zza okna.
Rokuje, rokuje. Przyjdzie czas, że teledysk zmontujemy z naszych treli ;)