Edward Klempka opowiada o Goralenvolk, okupacji niemieckiej i o tym jak był żołnierzem Ognia

in #polish5 months ago

Urodził się 6 grudnia 1926 roku w Rabce. Jego dziadek był oficerem wojska Polskiego i służył w Korpusie Ochrony Pogranicza na Ukrainie. W czasie okupacji w domu Klempków odbywały się spotkania partyzantów, mimo że mieszkali u nich dwaj austriaccy inżynierowie. Edward pracował w mleczarni. Później rodzina rozdzieliła się ze strachu przed aresztowaniami i konfidentami. Matka wyjechała do ciotki do Żywca, a ojczym uciekł do krewnego mieszkającego w Spytkowicach. Edward poniewierał się aż w końcu wstąpił do partyzantki, bo chciał walczyć o wolną Polskę, o której tyle słyszał.


W oddziale został pomocnikiem kucharza, co zapewniło mu godziwe warunki życia. Pewnego razu dwóch agentów wstąpiło do ich oddziału i podjęli próbę otrucia wszystkich członków organizacji. Edward wraz z Władysławem Sowańskim, kucharzem o pseudonimie „Żyrafa”, zachowali czujność, dzięki czemu przyłapano zdrajców na gorącym uczynku i rozstrzelano.
Edward służył w czterech oddziałach partyzanckich dowodzonych przez: „Lisa”, Łosia, „Ognia” i „Groźnego”, a później „Rocha”. Jego kuzyn Mieczysław Klempka również działał w partyzantce u „Adama”, posiadał pseudonim „Kot”, brał udział w akcji uwolnienia Żydów. Jego teść był kucharzem na Krzeptówkach w Zakopanem, opowiadał jak Krzeptowski organizował przyjęcia, gdy przyjeżdżali wysocy rangom niemieccy oficerowie.
W roku 1946 Edward został aresztowany przez ubeków. Trafił do więzienia w Łowiczance, był bity 3 razy dziennie i rażony prądem. Po miesiącu został przewieziony do więzienia w Nowym Targu, gdzie kierownikiem był jego wuj Józefiak, któremu wcześniej ocalił życie. Wuj się nie odwdzięczył – Edward dostawał surowe baty. Siedział w celi z Janem Długopolskim, Skorupką i Hałgasem „Nygusem”. 20 stycznia 1947 roku sądzono ich w Krakowie na Montelupich, Edward został skazany na 11 lat więzienia. We Wronkach cele były jednoosobowe, a skazanych przebywało w nich ośmiu. W więzieniu Edward zrobił czeladniczy kurs ślusarski (na zewnątrz dorobił mistrzowski) i został na warsztacie brygadzistą. 20 stycznia 1950 roku został przedterminowo zwolniony z więzienia, ale na trzy lata odebrano mu prawa obywatelskie, nie mógł pójść do szkoły ani podjąć pracy w przedsiębiorstwie państwowym. Udało mu się znaleźć pracę w zawodzie ślusarza przy budowie mleczarni, potem pracował jako konserwator w służbie zdrowia i był przewodniczącym rady zakładowej. Do roku 1956 co dwa tygodnie musiał się meldować na UB. Potem przywrócono mu prawa obywatelskie, ale pomimo tego nie mógł kupić mieszkania, nadal był nazywany bandytą.

Podobają ci się nasze opowieści? Doceniasz naszą pracę? Wesprzyj nas na PATRIONITE! - https://patronite.pl/opowiedzimoauschwitz lub przelej niewielki napiwek na konto: 13 1020 2384 0000 9102 0694 6778. Dodatkowo możesz nas wesprzeć niewielką kwotą po kliknięciu przycisku "wesprzyj".

Gwarantujemy, że nie będą to stracone pieniądze. Wspierasz grupę osób, która rozumie misję prezentowania bohaterów, którzy mieli niełatwe życie przez to, że trafili do wojennego piekła.