"Skandal. Evenement Molesty" - bardzo ciekawa opowieść o tym, kim jesteśmy za młodu i kim potem się stajemy...

in #polish3 years ago

Ostatnio obrodziło w polskiej kinematografii znakomitymi pełnometrażowymi muzycznymi filmami dokumentalnymi. Powstały świetne dzieła o Jacku Kaczmarskim, Czesławie Niemienie, Krzysztofie Krawczyku, Ryszardzie Riedlu czy też zespołach Kult czy KSU. Dodatkowo powstał znakomity "Po co wolność" o fenomenie festiwalu w Jarocinie.

"Skandal. Ewenement Molesty" to kolejna muzyczno-filmowa opowieść. I to z wyższej półki.
W filmie świetnie uchwycono to, że trzeba dojrzeć, by zmonetyzowac sukces i nieprzeciętny talent. A także to, co po cichu wszyscy wiedzą: tym z Warszawy to jednak jest ciut łatwiej. A w tle najbardziej z brudnych muzyka z głośnika końca lat 90-tych. Czasu, gdy coraz bardziej żyliśmy wyścigiem szczurów, a nie ideałami.

Ogląda się świetnie, dużo materiałów dokumentalnych. Kulisy powstania najlepszej polskiej płyty Hip-Hop zdecydowanie zasługiwały na film. No i co ważne, dzisiejsi 40-latkowie z chęcią wracają do tamych dni, a młodsi patrzą na te czasy z podziwem. I to jest budujące w tej sztafecie pokoleń.

Dla chętnych film do obejrzenia na VOD.TVP oraz Netflix.

Sort:  

Zabrakło Pelsona. Rozumiem, że nie robi już muzyki, ale jego brak w dokumencie sprawia, że historia jest niepełna.

A co się z nim stało, odmówił?

No mówi, że nie zajmuje się już rapem i tyle.