(Nie)problematyczne podróże.

in #travel-pl6 years ago

Któż z nas nie miał nigdy styczności z pakowaniem się?

Czy to na wyjazd, czy do szkoły, pracy, przeprowadzkę. Pakowanko towarzyszy nam przez większość życia. Właśnie jest 1:17, gdy piszę ten tekst i przed chwilą skończyłem się pakować na wyjazd. Zawsze przed rozpoczęciem tego całego rozgardiaszu, biorę sobie za święty cel zabranie ze sobą jak najmniej, żeby potem nie było ciężko i niewygodnie. Z czasem jednak okazuje się, że trzeba zabrać jeszcze ,,parę drobiazgów'' i... To koniec. Właśnie w tym momencie możecie zapomnieć, że będzie ,,miło i przyjemnie''.

...Brzmi znajomo?
Idziemy dalej!...

Wgryzając się w ten jakże ambitny temat bardziej, powiem Wam, że o ile samo pakowanie nie jest moją mocną stroną, bo nigdy nie umiałem odpowiednio zredukować wnętrza swojej obszernej walizki, to podróże same w sobie nie są dla mnie w żaden sposób uciążliwe. Człowiek ma wtedy więcej czasu na przemyślenia czy zajęcie się sprawami, na które w normalnych warunkach nawet nie zwróciłby uwagi. A jak nie chce, może po prostu zajrzeć przez okno pociągu/samolotu/statku/ect. I podziwiać piękno naszego małego, wielkiego świata. Przynajmniej ja tak mam.
Później następuje moja ulubiona część. Mianowicie zaaklimatyzowanie się na nowym terenie (no chyba że mówimy o regularnych wizytach, które po którymś razie tracą swoją magię pierwotnego wrażenia, ale w takim razie po co znów tam jechać?). Być może nowe twarze, znajomości. Jak to mawia moja mama:

To co było, a nie jest - Nie pisze się w rejestr.

Świetna okazja, aby zacząć wszystko od nowa. Zostawić przeszłość za sobą, bądź na moment oderwać się od problemów, które z utęsknieniem wyczekują naszego powrotu, po to, aby znów spojrzeć na to wszystko, lecz bogatszy o nowe doświadczenia, z innej perspektywy.

Żeby za bardzo nie odbiec od tematu, pozwólcie że przejdę do meritum. Znów dane mi będzie już za kilkanaście godzin odwiedzić szczególne dla mnie miejsce, z którym wiążę wiele naprawdę wspaniałych i niefajnych (tak dla równowagi wszechświata ;D) wspomnień. Założyłem go w sumie na czystym spontanie, na szybko, ale też nie ukrywam, że targany ciekawością ,,Z kim to ja mam tu do czynienia tak właściwie?'', jako jeszcze młody i niedoświadczony Steemitianin. Chciałem zatem zapytać jaki jest Wasz punkt widzenia na to wszystko? W jakim celu najczęściej podróżujecie? Bez czego/kogo nie ruszylibyście się na większą wycieczkę za żadne skarby?

Może to dopiero mój drugi temat tutaj (zaliczając przywitanko), ale czuję, że chyba rozpakuję walizy na dłużej. ;)

Sort:  

Zawsze te niefajne wspomnienia można mentalnie przerobić na cenne nauki. Tym sposobem masz tylko wspaniałe i wartościowe wspomnienia - nie burząc równowagi wszechświata ;)

No tak. Wszelkiego rodzaju ,,porażki'' uczą. Tak naprawdę dzięki nim możemy iść na przód, bo ,,wygrane'' to rezultat. :) Jednak wspomnień (czy złych, czy dobrych) nie da się wymazać/zastąpić. W sumie to i lepiej. Nie chciałbym być szczęśliwym, nieświadomym zombiakiem. :D

Congratulations @tukanoko! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of upvotes received

Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

By upvoting this notification, you can help all Steemit users. Learn how here!

Powiem ci że mi się podoba ;) łap followa :D