You are viewing a single comment's thread from:

RE: Co na to Darwin? e nie ważne przecież podatnik i tak zapłaci za głupotę tej pani...

in Folwark4 years ago

A wiedziałeś, że są biura architektoniczne, które w ofercie miały projekty gotowe, a w swojej wyszukiwarce (bo biura nastawione na gotowce zwykle mają ich dużo) kategorię do zaznaczenia "domy przeznaczone na tereny powodziowe"? W czasie, gdy szukałam projektu domu, było to dla mnie niezłe zaskoczenie.

Do tej pory można odgrzebać bloga, na którym sprawa stawiana jest jasno:
Na terenach Polski wiele jest obszarów zagrożonych ryzykiem podtopień i powodzi. Nie znaczy to jednak, że trzeba rezygnować z budowy domu w takim miejscu, tym bardziej, że działki położone w pobliżu rzek bywają bardzo malownicze, a cena ich nabycia, z powodu potencjalnego zalania, powinna być odpowiednio niższa. Jeśli więc ryzyko zalania okaże się umiarkowane, warto wziąć pod uwagę budowę odpowiednio zaprojektowanego domu.

Projekty do tej pory można dość łatwo odnaleźć przez Google, jednak biuro projektowe w międzyczasie zrezygnowało z prezentowania tej kategorii jako odrębnej na swojej stronie.

Sort:  

Nie wykluczam, że są takie projekty. Jednak dla mnie to jest pato deweloperka zgodnie z prawami natury teren zalewowy służy do tego aby przechwycić nadmiar wody. Budując cokolwiek w takich miejscach szkodzimy sobie, przyrodzie i rolnikom. Jestem mieszkańcem małego miasteczka położonego po obu brzegach pradoliny Narew. u nas jeszcze nie ma takich desperatów. Te zdjęcie zrobiłem u siebie ze 2 lata temu na wiosnę po roztopach drugi brzeg pradoliny był jakieś 500-800 metrów dalej cały ten pas, to była woda. teraz wyobraźmy sobie że ludzie kupują tu działki i zaczynają budować domy, bo jest kilka lat bez takiej wody. Efekt był by taki że w końcu trzeba by zbudować wały bo Janusze pasatami nie zdarzą pouciekać i z 800 metrów pradoliny mamy 50 ponieważ wały sypie się zazwyczaj kilkanaście metrów od brzegu rzeki. Co się dzieje wtedy z całą tą wodą? leci na pełnej k.. do Bałtyku. lub wylewa gdzieś niżej gdzie wcześniej nigdy by nie wylała.
https://images.hive.blog/640x0/https://gateway.ipfs.io/ipfs/QmVDkqYjsEtBQQVozvHf6Dx55ypgLMaMEGL9cpBzQXqSqR

To akurat nie chodzi o szalonych developerów, tylko o to, że biuro uznało, że takich indywidualnych inwestorów Januszy jest wystarczająco wielu, aby przygotować dla nich kilka projektów gotowych do wyboru. Oczywistym jest, że na takich terenach nie powinno się budować, ale jak widać jeszcze parę lat temu było to przedstawiane jako całkiem ok - działka tania, malownicza, a my mamy dla ciebie gotowy projekt. Kup i buduj. Straszne w tym było właśnie to, że oferta utwiedzała tych ludzi w przekonaniu, że spoko i fajnie jest pobudować nowy dom na terenie zalewowym.

No właśnie