Muzyka poczeka

in #polish4 years ago (edited)

Wczorajszy wpis był sondą. I choć spłynęło sporo dobrych słów, to jednak doszedłem do wniosku, że z tworzeniem muzyki poczekam na lepszy czas. Sam nie wiem kiedy to będzie. Może za kilka miesięcy. Może za rok. Może za kilka lat. Cóż, kwarantanna była niczym przebudzenie z długiego snu. Posłuchałem dobrych rad, zostałem w domu i siłą rzeczy wróciłem do tego, na co od bardzo dawna nie miałem czasu - do sklejania dźwięków. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo wraz z pierwszym "odmrożeniem" znów większość czasu spędzałem na Biskupiej 18 remontując Królestwo Bez Kresu.

monika.jpg

Z czegoś jednak trzeba żyć (wbrew niektórym opiniom, gruz jest niejadalny). Uznałem więc, że w tej pandemicznej sytuacji najlepszym rozwiązaniem będzie ubieganie się o stypendium na nagranie płyty. Dzięki temu mógłbym spokojnie remontować w ciągu dnia i tworzyć muzykę w nocy. Niestety nic z tego nie wyszło. I cóż, z jednej strony odczuwam gorzką satysfakcję. Ot, potwierdziło się coś o czym mówiłem setki razy - nie można liczyć na państwo i szkoda czasu na pisanie wniosków. Z drugiej jednak odniosłem wrażenie, że te 15 lat robienia muzyki i publikowanie jej zupełnie za darmo w Internecie, w zasadzie nie ma żadnego znaczenia dla "polskich decydentów". Smutne jest również to, że wcześniej odrzucone zostały również dwa inne wnioski - na wsparcie Królestwa Bez Kresu i Fundacji Tradycji Miast i Wsi. I znów bez zdziwienia. Oznacza to jednak, że działania, które prowadzę (zarówno prywatne, jak i te robione w ramach FTMiW czy KBK) mają większe wsparcie ze strony społeczności skupionej wokół blockchainu Hive (a wcześniej Steem), niż ze strony Państwa Polskiego. Jeśli dodać do tego, że przez wiele miesięcy KBK miało wsparcie aplikacji Fundition, to wychodzi na to, że jakiś obcokrajowiec (najpewniej Koreańczyk) bardziej docenił "herberciarnię" niż polski urzędnik.

Muzyka poczeka. Konta na Patronite nie zakładam. KBK się remontuje. Zrzutka trwa. Końcem czerwca otwieramy. A morał z tej historii jest taki: przyszłością niezależnej kultury są platformy takie jak Hive, z własnym tokenem, zdecentralizowane, odporne na polityczną cenzurę. Polecam zarówno moim słuchaczom jak i płaczkom po radiowej Trójce. Wiele razy to pisałem, ale powtórzę jeszcze raz: nie palcie komitetów, zakładajcie własne.

PS. O Hive można posłuchać tutaj:

Sort:  

czekaj, ale to nie Monica Bellucci"

musiałam, nie chciałam Cię zawieść 🍓

podpisano:
płaczka po radiowej Trójce

Tak jak pisałeś wczęsniej. Piszesz bloga, nagrywasz filmy. Tutaj zawsze możesz coś wyrwać za swoją działalnośc, ale też rządzą pewne schematy jak w innych social mediach.