Proste i smaczne grzane wino

in #polish6 years ago

Od niedawna przerzuciłem się na wina i postanowiłem zrobić pierwszy raz grzane wino. Czytając przepisy na internecie żaden nie przypadł mi do gustu ze wzgęldu na brak niektórych składników nadających charakter. Pierwszy przyrządzenie grzanego wina nie mogę zaliczyć do udanych, gdyż doprowadziłem do wrzenia co jest błędem. Natomiast dzisiejsza próba zakończyła się sukcesem.
Co tu dużo opisywać zaczęło się od kupienia wina najlepiej z Biedronki bo są tam tanie ( i nie mam na myśli Amareny czy beczkowego) :D. Mój wybór padł na Zbójeckie Grzane które jest dedykowane do robienia grzanego wina, smak korzenny został moim wyborem. (również widziałem smak malinowy).
zbojeckie 1.png

Samo przygotowanie jest banalnie proste wlewamy winko do szklanki, a następnie do garnuszka. Zostawiamy na małym ogniu ciągle mieszając. Jeśli korzystamy z zwykłego wina można dodać przyprawy do grzańca, które można kupić w sklepie spożywczym. Jeśli winko ma preferowaną przez nas temperaturę przelewamy do szklaneczki dodajemy plaster pomarańczy, można również dodać kilka goździków. W ten oto sposób mamy cudowny rozgrzewający napój, który zainspirował mnie do napisania tego postu. Mam nadzieję, że sami spróbujecie i się przekonacie :D

grzaniec 1.jpg

Sort:  

To chyba Agnieszka Osiecka wymyśliła.

-Dlaczego tanie wina są dobre?
-Bo są dobre i tanie.

Coś w tym jest za to wino dałem 10zł i starcza na kilka grzańców :D

U mnie na blacie kuchennym bulgoce właśnie butla piątka. Z winogron zebranych po pierwszych przymrozkach. Jutro ściągam znad osadu. To ci jest dopiero tanie wino. :D

Może kiedyś w przyszłości sam będę robił wino, ale póki co muszę się zadowolić ze sklepu :D

@bowess to ci jest dopiero najlepsze wino ever... Jak już będzie gotowe mam nadzieję, że zaserwuje szybko nam wirtualną lampkę 🍷

Pokażę. :) Już zlane. Oczywiście spróbowałam i stwierdzam, że lekko zmarzłe winogrona miały masę cukru. Wyjdzie prawdopodobnie wino mocne i słodkie - jak znalazł na glögg, sangrię i grzańce.

Wolę jednak wina mniej słodkie i mój jak do tej pory najciekawszy wyrób to wino akacjowe półwytrawne. :)

Ja zaś smakosz słodkich, myślę, że byśmy doszły do konkluzji 😉

O, na pewno. Zwłaszcza że mój mąż twierdzi, że akacjowe to typowe wino damskie. :)

Takie wino dobrze rozgrzewa, szczególnie fajne na zimowe wieczory :)