You are viewing a single comment's thread from:

RE: Przemyślenia o marketingu HIVE'a + KONKURS 2HIVE

in #polish3 years ago

Powiem tak, pomysł nawet spoko, ale chyba nie podołamy no i warto dodać, że gdy ktoś obiecuje zarobek w obecnym świecie to już brzmi dziwnie. Osobiście preferuję metody małych kroków. Wydaje mi się, że na początek będzie dobrze zainteresować jedną grupę ludzi. Kto będzie najlepszy? No chyba ludzie, którzy interesują się kryptowalutami. Dla nich to eksperyment, którego nie będą się bać. W Polsce tysiące ludzi ma jakieś krypto. Duża część jest związana z IT.

POdam przykład z całkiem innej beczki, ale może dawać do myślenia. Używałem Telegrama gdy w PL był jeszcze bardzo niepopularny. W sumie to nie znałem ani jednej osoby używającej go (głównie whatsappy i messagnery itp). Ale zainstalowałem go tylko z tego względu, że na telegramie była największa grupa do rozmów w języku esperanto (około 1500 osób). Jest też ten komunikator polecany wszystkim, którzy chcieliby spotkać innych esperantystów. Jak już go miałem to zacząłem szukać innych grup i okazało się, że dołączyłem do grup programistycznych lokalnych, grup miejskich itd.
Ale to właśnie fakt, że tam było najwięcej ludzi z konkretnej grupy sprawiło, że go miałem.

Podsumowanie. Jeśli uda się sprawić aby HIVE był głównym serwisem do blogowania np. o IT to ludzie sami będą zakładać tu konta. Pytanie jak dokładnie to zrealizować bo o tym często decyduje przypadek.

Sort:  

Zgadzam się w 100%. I dla mnie najważniejszym wabikiem do HIVE jest społeczność. Chociaż mała, to aktywna i merytoryczna. Na FB widzę tylko ciagle kłótnie i przekrzykiwanie się na wzajem. Z różnych grupek zrezygnowałem już dawno, w tym z grupki „Off Grid życie poza systemem”, bo w odróżnieniu od @deepresearch nie cierpię użerać się z idiotami w internecie. Jeśli mamy zachęcać ludzi do Hive to nie jakąś wizją zarobków, ale właśnie jakością społeczności, pluralizmem, zaangażowaniem itd. A przynajmniej dopóki wartość HIVE nie wzrośnie kosmicznie ;)

Właśnie wciąż jestem przekonany, że w tym zalewie idiotów są ludzie którzy szukają i udostępniają wartościowe treści, tylko nie wiedzą o istnieniu alternatyw, i to ich moim zdaniem trzeba wyłuskiwać.

Taki np. token LEO na Hive Engine wzrósł w ciągu ostatnich miesięcy kilka tysięcy procent i ludzie piszący na LeoFinance są jednymi z najlepiej wynagradzanych w całym HIVE. Właśnie wydaje mi się, że bardzo trudno sformuować jest tu jedną i uniwersalną strategię marketingową, ale wydaje mi się, że rzeczywiście skupienie się na niszach to jest jakiś trop.

Cena tokenu LeoFinance wystrzeliła kosmicznie i ludzie zarabiają realne pieniądze na pisaniu, może rozmowa o konkretnych tematycznych stronach albo społecznościach na HIVE to jakiś punkt startowy?

Wydaje mi się, że to jest właśnie dobry kierunek. Ale osobiście nie wiem, która grupa docelowa mogłaby być najlepsza na początek. Szary Kowalski ma FB i mu wystarcza. Kiedyś pojawiały się jakieś przepisy kulinarne na hive i to też fajna grupa docelowa, ale chyba trudna do ogarnięcia.

Myśle, że idealna grupa odbiorców to Trump ze swoimi osieroconymi odbiorcami :) a wywołany tym skandal to by była darmowa reklama :) i upokorzenie cenzorów w jednym. Tylko kto zna Trumpa?

Wg mnie na ten wyścig już się spóźniliśmy. Inne serwisy już rozdały sobie tort. Ale to okazja aby nauczyć się na błędach i spróbować czegoś innego. Hive to świetna platforma do blogów, artykułów. Alternatywa dla gazet. Może właśnie taki serwis z newsami to jest jakaś nisza. Ludzie wchodzą codziennie na serwisy internetowe aby przeczytać wiadomości. Pytanie czy da się w łatwy sposób przekonać dziennikarzy do Hive. (Wiem, wiem, że są "narodowcy.net", ale raczej chodzi mi o wiadomości lokalne i bardziej subiektywne)

ja starałem się wklejać linki do hive pod wszystkimi artykułami o cenzurze. dodając krótka notką, że tego nie da się zamknąć i ocenzurować :) a co do innych redakcji to mają one mniejsze ciśnienie od takich "narodowcy.net" na dywersyfikacje platform z oczywistych względów. nikt nie ocenzuruje "wiadomości z Pcimia górnego" Wydaje mi się, że na masowy napływ to możemy liczyć głównie ze strony uciskanych. a dopiero jak będą zasięgi przyjdą poważne redakcje.

Ale dziennikarze często muszą pisać o tym czego chce redakcja. Tutaj mają dowolność. Czas pokaże jak to będzie wyglądać za jakiś czas.

Ja to się zastanawiam dlaczego żadna z redakcji anarchistych pisemek nie ma jeszcze swojej reprezentacji na blockchainie. Może dzisiaj ogarnę jakąś grupkę z anarchistami :D

Oooo... I to jest dobra grupa docelowa.